Od początków akwarystyki hodowcy pragnęli mieć w swoich zbiornikach możliwie najpiękniejsze i najbardziej oryginalne okazy ryb. Efektem tych pragnień było z jednej strony sprowadzanie egzotycznych gatunków z najdalszych zakątków świata, z drugiej próba wyhodowania z posiadanych osobników nowych form, odmian, ras, a nawet gatunków. Znanym powszechnie efektem takich starań jest popularna „złota rybka” wraz z całym wachlarzem odmian (welon, pyzatek, lwia główka i inne) wyhodowana prawie tysiąc lat temu w Chinach z jednego z podgatunków Karasia złocistego ( Carassius auratus auratus). Wraz z rozwojem zainteresowania akwarystyką podejmowano kolejne, czasem sprzeczne z etyką próby „udoskonalania” istniejących w naturze gatunków, czego skutkiem jest dostępność w handlu ogromnej ilości przeróżnych rybich form, których nie znajdziemy w naturze.
Mówiąc „ryba akwariowa – krzyżówka”, mamy tak naprawdę do czynienia z dwoma zjawiskami:
– hybrydami wewnątrzgatunkowymi– nowymi formami powstałymi na skutek krzyżowania różnych odmian lub linii selekcyjnych ( osobników o pożądanych cechach). Powstałe na tej drodze potomstwo jest z reguły płodne i przynależy do tego samego gatunku, co rodzice. Przykładem może być kilkadziesiąt sztucznie wyhodowanych odmian Gupika Pawie Oczko (Poecilia reticulata),
– bastardami, czyli krzyżówkami międzygatunkowymi. Powstałe z ten sposób potomstwo czasem bywa płodne, choć regułą jest raczej bezpłodność. Powstałe w ten sposób twory są dość trudne do zakwalifikowania pod kontem taksonomii. Bastardem jest na przykład popularna Molinezja „Black Molly”, będąca krzyżówką Molinezji szerokopłetwej (Poecilia latipinna) z Molinezją ostroustą (Poecilia sphenops). Co ciekawe, akurat Black Molly nie tylko dość łatwo się rozmnaża, to jeszcze może mieć potomstwo z innym pokrewnym gatunkiem- Molinezją żaglopłetwą (Poecilia velifera).
Zarówno pierwsze i drugie zjawisko można zaobserwować także w naturze, choć nie na tak dużą skalę jak w hodowli. Przyczyną powstawania hybryd wewnątrzgatunkowych jest najczęściej izolacja małej populacji osobników o określonych cechach, bastardy natomiast z reguły pojawiają się tam, gdzie znika naturalna bariera między spokrewnionymi gatunkami. Przykład naturalnej bastardyzacji możemy obserwować obecnie w polskich rzekach, gdzie na skutek zmniejszającej się ilości potencjalnych miejsc tarliskowych, coraz częściej dochodzi do krzyżowania się leszczy i płoci.
Choć różnego rodzaju krzyżówki zdarzają się w naturalnym środowisku jako odpowiedź na istotne zmiany warunków, w hodowli prowadzonych dla potrzeb akwarystyki motywacją są głównie aspekty estetyczne. Wielu miłośników ryb akwariowych nie zdaje sobie sprawy jak wiele popularnych odmian i gatunków jest dziełem człowieka.
fot. Pielęgnice papuzie
Popularne wśród akwarystów hybrydy wewnątrzgatunkowe to miedzy innymi:
– forma długopłetwa Bojownika syjamskiego (Betta splendens)
– Neon diamentowy (Paracheirodon innesi var. diamond), sztucznie wyhodowana odmiana Neona Innesa
– Kirysek czarny (Corydoras aeneus „Black”), sztucznie wyhodowana odmiana Kirysa spiżowego
– Brzanka mszysta (Puntius Tetrazona), niewystępująca w naturze odmiana Brzanki sumatrzańskiej
– Gurami złoty (Trichogaster trichopterus „Gold”), sztucznie wyhodowana odmiana Gurami dwuplamistego
– liczne odmiany barwne Gupika Pawie Oczko (Poecilia reticulata),
– odmiany barwne Mieczyka Hellera (Xiphophorus hellerii)
– liczne odmiany barwne i długopłetwe wielu gatunków ryb akwariowych
Wśród powszechnie znanych i zadomowionych w domowych akwariach bastardów można wymienić:
– Zmienniak wielobarwny czarny, krzyżówka wyselekcjonowanych osobników Zmienniaka wielobarwnego (Xiphophorus variatus) i Zmienniaka plamistego (Xiphophorus maculaius)
– Molinezja „Black Molly”, krzyżówka Molinezji szerokopłetwej (Poecilia latipinna) z Molinezją ostroustą (Poecilia sphenops)
– Brzanka odeska, prawdopodobnie krzyżówka Brzanki dwuplamej ( Pethia ticto) z Brzanką Stoliczki (Puntius stoliczkanus) lub innym, pokrewnym gatunkiem
– Zbrojnik czerwony (Rineloricaria sp. red)- pochodzenie nie jest znane, prawdopodobnie jest krzyżówką dzikiej formy Rineloricaria red z Rineloricaria lanceolata
– Pseudotropheus saulosi „Coral”, prawdopodobnie krzyżówka Pseudotropheus saulosi oraz któregoś z pochodnych gatunków
– Aulonocarna sp. Calico, Aulonocarna sp. Fire Fish, Aulinocarna sp. RubinRed- wszystkie te (a także inne aulonocarny) są z pewnością bastardami, jednak ich pochodzenie jest owiane tajemnicą „producentów”
Hybrydy międzygatunkowe mają zarówno swoich przeciwników- uznających to za zbrodnię przeciw naturze, jak i zwolenników, których cieszą coraz to nowe, atrakcyjne formy. Faktem jest, że w imię urody lub oryginalnego wyglądu często utrwala się cechy niepożądane, a nawet uniemożliwiające rybom normalne funkcjonowanie, tak jak w przypadku złotej rybki odmiany Pyzatek czy Niebowid. Dlatego, jeśli nie wszystkich, to przynajmniej niektórych sztucznych „tworów” poważny akwarysta powinien unikać, w tym zdecydowanie takich, których atrakcyjność okupiona jest zdrowiem lub poważnym dyskomfortem ryby. Na czarną listę ryb niepożądanych, należy wpisać następujące „okazy”:
– Molinezja balonowa– sztucznie wyhodowana odmiana Molinezji szerokopłetwej (Poecilia latipinna). Ze względu na mocno zdeformowany kręgosłup i balon ryba ma problemy z poruszaniem i nie może być trzymana w wodzie o wyraźnym nurcie (po prostu ją znosi). Zazwyczaj nie żyje zbyt długo i często zapada na różne choroby;
– Pielęgnica papuzia– bastard o zniekształconym kręgosłupie i niedomykającym się pysku, przez co ich karmienie bywa bardzo problematyczne. Samce są z reguły bezpłodne. Dodatkowo pielęgnice papuzie, żeby podnieść ich atrakcyjność są często w sztucznie barwione w „fabrykach”, które zajmują się ich „produkcją”;
– Pielęgnica „Flawerhorn”- ta niewątpliwie piękna ryba, charakteryzuje się bardzo wydatnym garbem tłuszczowym oraz nienaturalnie wygiętym kręgosłupem. U mniej więcej dziesięcioletnich osobników garb ten staje się często tak duży, że uniemożliwia normalne pływanie i ryba co jakiś czas opada w dół. W dodatku garb ten utrudnia pobieranie pokarmu z powierzchni zbiornika;
– Złote rybki odmiany „Pyzatka”, „Niebowid”, Teleskop” oraz „Lwia główka”. Dziwaczne narośle i wyłupiaste oczy utrudniają im widzenie, przez co inne ryby akwariowe podbierają im jedzenie. W dodatku bardzo duże balony lub narośle (czyli te najbardziej cenione przez „koneserów”) utrudniają im poruszanie, przez co często sprawiają wrażenie powolnych i osowiałych. Oczywiście, wszystkie te wątpliwe „ozdoby” są bardzo narażone na urazy i ich następstwa w postaci groźnych infekcji;
-„Glo Fish”, czyli genetycznie zmodyfikowane Danio pręgowane, (choć pojawiają się też „świecące” odmiany innych gatunków), którym wszczepiono geny odpowiedzialne za tworzenie fluorescencyjnych białek, wyekstrahowane z meduz lub koralowców;
– tzw. odmiany „Elektric blue” różnych gatunków pielęgnic- które w większości przypadków są bastardami (często wielopokoleniowymi) lub osobnikami genetycznie zmodyfikowanymi. Co ciekawe z pary „elektric blue” bardzo rzadko udaje się uzyskać potomstwo „elektric blue”, co może świadczyć o stosowaniu różnych kontrowersyjnych metod w celu wyhodowania tej „odmiany”;
– zbrojniki weloniaste- ze względu na tryb życia (częste przebywanie w kryjówkach oraz na dnie zbiornika), bardzo narażone na mechaniczne urazy i choroby zbyt długich płetw;
oraz pewnie wiele innych ofiar ludzkiej pogoni za „oryginalnością”.
fot. Brzanka mszysta
Przy okazji warto uczulić akwarystów na dwie, niestety bardzo popularne ostatnio na „rynku akwarystycznym” praktyki. Pierwsza z nich to chemiczne barwienie lub dobarwianie ryb. W tym celu stosuje się różne metody, takie jak wstrzykiwanie barwnika pod skórę lub podawanie go w pożywieniu. Ryba poddana takim zabiegom nie tylko cierpi, lecz również jest mało odporna i zazwyczaj żyje dość krótko. Nie mówiąc już o tym, że z czasem traci sztuczne zabarwienie. Dlatego należy podchodzić sceptycznie do wszystkich nienaturalnie kolorowych „nowych odmian”. Drugą, zasługującą na potępienie praktyką jest, popularne w Chinach, tatuowanie ryb. Taki zabieg, nie dość, że bolesny, dodatkowo niszczy powłokę ochronną ryby, a w przypadku grupy pojawienie się nowych wzorów może wywołać nienaturalne zachowania społeczne.
fot. Barwienie ryb
Pisząc o krzyżowaniu się ryb nie sposób pominąć jeszcze jeden temat, a mianowicie samoistne krzyżowanie się pokrewnych gatunków w akwariach. Choć czasami można uzyskać w ten sposób ciekawe efekty, często potomstwo pochodzące z takiego związku jest obdarzone różnymi deformacjami lub wadami rozwojowymi, które w dodatku (jeśli przeżyje i będzie w stanie się rozmnożyć) może przekazać kolejnym pokoleniom.
Naturalnie mogą się krzyżować między sobą:
– ryby Piękniczkowate (Poeciliidae) z rodzaju Xiphophorus, obejmującego wszystkie gatunki Mieczyków i Zmienniaków;
– ryby Piękniczkowate (Poeciliidae) z rodzaju Poecilia, obejmującego wszystkie gatunki Gupików i Molinezji. Krzyżują się głównie gupiki z gupikami, a molinezje z molinezjami, choć zdarza się również czasami (bardzo rzadko) potomstwo molinezji i gupika;
– ryby Piękniczkowate (Poeciliidae) z rodzaju Gambusia;
– Zbrojnikowate (Loricariidae)z rodzaju Ancitrus;
– Zbrojnikowate (Loricariidae)z rodzaju Hypacintrus;
– Zbrojnikowate (Loricariidae)z rodzaju Rineloricaria;
– Zbrojnikowate (Loricariidae)z rodzaju Sturisoma;
– Zbrojnikowate (Loricariidae)z rodzaju Farlowella;
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Tropheus z wyjątkiem Pielęgnicy brabanckiej Duboisa (Tropheus duboisi);
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Haplochromis;
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Aulonocara;
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Melanochromis;
– niektóre Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Melanochromis z pielęgnicami z rodzaju Aulonocara;
– niektóre Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Apistogramma;
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Lamprologus;
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Julidochromis;
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Neolamprologus;
– sporadycznie Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Julidochromis z pielęgnicami Neolamprologus;
– Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Pterophyllum;
– sporadycznie Pielęgnicowate (Cichlidae) z rodzaju Amatitlania (rzadko i tylko wtedy, gdy brak potencjalnego partnera własnego gatunku);
– Karpie Koi (Cyprinus carpio) z różnymi gatunkami karasi, w tym z Karasiem pospolitym (Carasius carasius); oraz zapewne wiele innych, nieopisanych kombinacji. Jak widać z powyższej listy z przypadku Piękniczkowatych, Zbrojnikowatych oraz Pielęgnicowatych najbezpieczniej dla czystości gatunkowej trzymać się zasady hodowania tylko jednego przedstawiciela wybranej rodziny.
Osobnym tematem jest krzyżowanie się odmian jednego gatunku. W tym przypadku młode zazwyczaj są zdrowe, sprawne i zdolne do rozrodu, natomiast często wątpliwej urody. Czasami w takich krzyżówkach uaktywniają się geny recesywne i dwóch ozdobnych odmian możemy otrzymać potomstwo przypominającą formę wyjściową- czyli odmianę dziką, zaprzepaszczając w ten sposób lata selekcji. W dodatku u „mieszańców” często obserwuje się zjawisko tzw. heterozji, objawiające się większą płodnością i witalnością, tak, że z czasem mogą one zupełnie wyprzeć odmiany „czyste”.
Ciekawe